W dzisiejszym artykule w łódzkiej Gazecie Wyborczej [kliknij tu by przeczytać] dziennikarz zachwyca się metodą zastosowaną przez Zarząd Dróg i Transportu w celu powstrzymania fali zniszczeń trawnika na ul. Uniwersyteckiej. O ile zamysł jest dobry i godny pochwały, to realizacja niestety fatalna. Możemy przekonać się o tym na Kamińskiego, gdzie po rekultywacji trawników na fragmencie ulicy ustawiono identyczne prowizoryczne ogrodzenie z drewnianych palików i plastikowej siatki. Nie trzeba było nawet kilku dni, żeby ta prowizorka zaczęła się rozpadać – czy to za sprawą wandali, czy zwykłego wiatru.
Wysłaliśmy zapytanie do ZDiT, czy takie rozwiązanie ma pozostać, czy też będzie zdemontowane i wymienione na coś, co licuje ze śródmieściem dużego europejskiego miasta.
Dodaj swój komentarz